Wie pani, miłość zdarza się tak rzadko... Trzeba chwytać ją obiema rękami i nie puszczać... I pilnie jej strzec...
I przestałam się bać. Przed strachem nie da się uciec. Można go tylko przepuścić przez siebie. Dopiero wtedy okazuje się, że strachu nie ma. Jestem tylko ja.
...można nie spać przez cały tydzień, przepłakać całą noc, stracić głowę z miłości i nikt niczego nie zauważy.
...kryzys w miłości jest niczym w porównaniu z miłością utraconą, z milczeniem i obojętnością, które nieuchronnie poprzedzają koniec. Kryzys przynajmniej przeżywa się we dwoje, rozstania w dwóch odrębnych przestrzeniach samotności.
A może płakała, ponieważ zawaliło się jej życie? Pierwszy lub kolejny raz? Pewnie tak, ponieważ tak się płacze, gdy kogoś się bardzo kocha albo kocha, a kochać nie powinno. Z bezsilności się wtedy płacze. Bardziej niż ze smutku lub bólu.
Tydzień według Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:
Poniedziałek - obłędnik
Wtorek - niechętnik
Środa - nerwownik
Czwartek - ewentualnik
Piątek - sceptycznik
Sobota - zalajnik
Niedziela - skandalnik
[photo by Lachlan Bailey]